Autor: Stephen King
Tytuł: Carrie
Tytuł oryginału: Carrie
Tłumaczenie: Danuta Górska
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 205
Carrie White nigdy nie miała łatwego życia. Już od podstawówki była wyszydzana i odpychana przez swoich rówieśników. W domu sytuacja nie przedstawiała się lepiej - dziewczyna od zawsze mieszkała jedynie z owładniętą manią religijną matką. Kiedy nastolatka buntuje się i idzie na szkolny bal, zostaje na nim ostatecznie upokorzona. Główna bohaterka postanawia się zemścić, używając do tego celu swojej ogromnej mocy...
Z twórczością Stephena Kinga po raz pierwszy zetknęłam się stosunkowo niedawno, bo ledwie 8 lat temu. Wtedy to stwierdziłam, że pora się przekonać, czy facet rzeczywiście tak dobrze pisze i czy tytuł Króla Horroru do niego pasuje.
Lata minęły, przeczytałam trochę jego pozycji - niektóre były dobre, inne zdecydowanie odbiegały poziomem. Nigdy jednak nie uważałam tego autora za mistrza gatunku i to się nie zmieni.
Carrie jest książką, do której stosunek mam nieokreślony. Z jednej strony - przez większość tej krótkiej opowiastki odczuwałam autentyczną nudę. Jeśli jeszcze nie czytaliście nic autorstwa Kinga, musicie wiedzieć, że ma on w zwyczaju gawędzić. Zanim wydarzenia w jego historiach nabiorą rozpędu, mija sporo czasu, co szczególnie odczuwa się w przypadku Carrie, która liczy sobie ledwie 200 stron.
Nie mogę jednak pominąć ważnej kwestii. Autor ten, co by o nim nie mówić, jest mistrzem budowania napięcia. Niby się irytujemy, bo nic się nie dzieje, ale jednocześnie nasza ciekawość jest systematycznie podsycana. Cały czas bowiem wiemy, że coś się stanie i że to coś będzie tragiczne w skutkach. Dlatego też zastanawiamy się: co się konkretnie wydarzy? Czy już, teraz? Czy długo przyjdzie nam jeszcze czekać na prawdziwą jatkę?
Ale ta ciekawość wcale nie jest jedyną rzeczą, która ratuje tę powieść przed byciem słabą w moich oczach. Spodobało mi się też to, że obok straszenia - lub próby wystraszenia - czytelnika, pisarz porusza ważne, zawsze aktualne problemy. Wyszydzanie, poczucie wyobcowania, a nawet fanatyzm religijny - to wszystko jesteśmy w stanie zaobserwować na co dzień w świecie realnym. To wszystko może doprowadzić do różnego rodzaju tragedii.
Zaraz za aktualną tematyką, idzie kolejny plus na konto Króla Horroru - niezwykle precyzyjnie nakreślił on charaktery stworzonych przez siebie postaci. Mamy tu zarówno kozła ofiarnego, przez wiele lat niepotrafiącego się obronić, jak i oprawców, którzy czują się bezkarni oraz niezwykle religijną matkę, której wiara nie pozwala na trzeźwe spojrzenie na świat.
Carrie, jak na debiut, jest książką bardzo dobrą i absolutnym klasykiem. To, czy wywoła gęsią skórkę, jest kwestią mocno indywidualną, bo też i każdego z nas przerażają inne rzeczy. Na mnie osobiście szaleństwo głównej bohaterki nie wywarło wielkiego wrażenia. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy chcą rozpocząć przygodę z horrorami. W końcu zawsze od jakichś podstaw trzeba zacząć.