31.10.2018

Remigiusz Mróz "Kontratyp"


Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Kontratyp 
Tytuł oryginału: Kontratyp
Tłumaczenie: nie dotyczy
Wydawnictwo: Czwarta strona
Liczba stron: 532

Zabójstwo - tak brzmi zarzut postawiony Klarze Kabelis. Według śledczych, kobieta, aby przeżyć wyprawę na Annapurnę, zabiła swoich współtowarzyszy. Wydawać by się mogło, że nie ma już dla niej ratunku przed wyrokiem skazującym. Wtedy do gry wchodzi wybitna prawniczka - Joanna Chyłka, która zrobi wszystko, by jej klientka została uniewinniona...

Znacie ten stan, kiedy o twórczości jakiegoś autora jest tak głośno, że przysięgacie sobie, że nigdy po nią nie sięgniecie? Prawdopodobnie znacie. I ja mogę powiedzieć to samo. Przez wiele długich miesięcy zarzekałam się, że nie, nie interesuje mnie, co pisze Mróz. Mówiło się o nim w moim środowisku tak wiele, że i bez próby zapoznania się z jego dorobkiem miałam go po dziurki w nosie. Ale jak to często bywa - plany planami, a życie życiem. Rok temu na urodziny dostałam jedną z części cyklu o Chyłce. Wtedy nie było już wymówek, postanowiłam: spróbuję. I wiecie co? To była jedna z najlepszych decyzji, jakie podjęłam w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. No, przynajmniej jeśli mowa o wyborach książkowych. Okazało się, że wszystko, co z Chyłką związane, zajęło specjalne miejsce w moim serduchu.

Kontratyp jest już ósmą - i, jak na razie, ostatnią - częścią serii. Tym razem Mróz zaprasza nas na wspinaczkę górską. I nie, w żadne tam Tatry! Wybieramy się na Annapurnę, czyli jedną z najgroźniejszych gór świata. Brzmi niesamowicie, co? To pomyślcie sobie, że nie dość, że ta wyprawa sama z siebie nie będzie łatwa, po drodze czekają na nas jeszcze dodatkowe przeszkody. Jakie? Ano dwa trupy wspinaczy, którzy rzekomo zginęli z ręki swojej towarzyszki. Tylko że ta twierdzi, że jest niewinna, mimo że dowody są jednoznaczne. Co tu się dzieje? Przyjrzy się temu kobieta, dla której rozwiązanie tej zagadki jest kwestią "być albo nie być" dla jednego z członków jej rodziny.

Przyznaję bez bicia: ostatnie tygodnie były dla mnie bardzo słabe. Z powodów prywatno-zdrowotnych nie miałam ani siły, ani ochoty czytać. A jednak Mróz zdziałał cuda. Kiedy postanowiłam spróbować przeczytać Kontratyp, żeby w październiku odhaczyć chociaż jedną skończoną pozycję, okazało się, że... Nie mogę tego tomu odłożyć na półkę! Tak mnie wciągnął. Całość przeczytałam na 2 posiedzenia. Czy się nudziłam, czy się męczyłam? Ani trochę, ani przez chwilę. I za to pierwszy, ogromny plus.

Drugi zaś należy się temu autorowi za korzystanie w swojej prozie z aktualnych tematów. Akcja powieści krążąca wokół wspinaczki górskiej i śmierci dwóch himalaistów? Kto jest na bieżąco z tym, co dzieje się na świecie, bez trudu skojarzy to sobie z tragedią, która rozegrała się na początku tego roku na Nanga Parbat. Wydaje mi się, że to między innymi te pomysły czerpane z rzeczywistości sprawiają, że historie pisane przez Mroza tak dobrze się czyta.

Jednak nawet najbardziej przemyślana fabuła  nie wystarczy do pełni szczęścia. Bo, moi drodzy, bez wyrazistych bohaterów ani rusz. Czy ktokolwiek - pytam teraz fanów twórczości Mroza - wyobraża sobie tę serię bez Chyłki? Ja nie. Pokochałam tę postać od pierwszego tomu. Ostra, samodzielna, umiejąca posługiwać się ironią i sarkazmem, mądra... Kobieta-ideał! 

Dla osób, które chcą "czegoś więcej", autor przygotował dość obszerny wątek poboczny - miłosny. Ja akurat nie zwracałam na niego większej uwagi, czasami mnie wręcz denerwował. Dla tych, którzy potrzebują jakiegoś wyraźnie zarysowanego tła, wydarzeń dodatkowych - niezwiązanych ze śledztwem - takie rozwiązanie jest jak znalazł. Tym bardziej, że to właśnie w tych wstawkach znajdują się najlepsze dialogi między bohaterami.

A więc: mamy umiejętnie zarysowaną fabułę, mamy główną bohaterkę, którą się albo kocha, albo nienawidzi - bo nie można obok niej przejść obojętnie... Czy coś jeszcze? TAK! Jakby tego całego dobra było mało, styl powieści jest bardzo przyjemny w odbiorze. Nie za trudny, nie za łatwy, miejscami dowcipny. Czego chcieć więcej?

Kontratyp będzie dobrym wyborem dla wszystkich tych, którzy chcą się podczas lektury dobrze bawić. Niezbyt wymagający styl pozwoli Wam się odprężyć, a wydarzenia, których bieg nie zwalnia, spowodują, że nie będziecie chcieli się z tym tytułem rozstać, dopóki nie poznacie zakończenia. Zakończenia, w które nie będziecie chcieli uwierzyć. W które do tej pory nie wierzę ja, chociaż znam je od jakichś 3 dni.

2 komentarze:

Drogi Czytelniku!

Jestem wdzięczna za każdy komentarz - nawet krytykę, ważne, by była ona konstruktywna (nie podoba mi się + powód poważniejszy niż 'bo nie'). Chcesz, bym odwiedziła Twoją stronę? Wysil się i napisz sensowny komentarz.